„Tygodnik Powszechny” na stulecie TOPR-u

„TOPR. Sto lat w akcji”  – tak zatytułowany jest dodatek, który ukazuje się w najnowszym „Tygodniku Powszechnym” (nr  48 z 29 listopada.2009). Cztery strony w środku numeru poświęcamy w całości Tatrzańskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu i ludziom, którzy go tworzyli od zarania po dzień dzisiejszy. Historię, postaci, bohaterskie i tragiczne akcje przybliżamy w tym szczególnym roku stulecia TOPR-u, pierwszego pogotowia górskiego w Polsce i zarazem czwartej tego typu organizacji na świecie.

Nasz dodatek ukazuje się  pomiędzy rocznicami dwóch zdarzeń, które sto lat temu wyznaczyły faktyczny początek Pogotowia. 29 października 1909 r. TOPR został zarejestrowany we Lwowie, a Wysokie C.K. Namiestnictwo wydało reskrypt oświadczający, że „nie zakazuje zawiązania Stowarzyszenia”. Natomiast 11 grudnia 1909 r. wybrano władze Pogotowia z Mariuszem Zaruskim jako naczelnikiem Straży Ratunkowej.

„Tygodnik Powszechny”  przypominał już wcześniej wydarzenia, które doprowadziły do powstania TOPR-u. W nr 7/2009 ukazał się artykuł poświęcony okolicznościom śmierci jednego z ideowych ojców Pogotowia, kompozytora Mieczysława Karłowicza, w lawinie pod Małym Kościelcem. Na stronie internetowej „TP” www.tygodnik.onet.pl ukazał się także 29 października br. wywiad z wybitnym ratownikiem, kontynuatorem „Kroniki TOPR”, Adamem Maraskiem (http://tygodnik.onet.pl/35,0,35512,sto_lat_w_akcji,artykul.html).

Zarówno TOPR, jak i „Tygodnik Powszechny” są dziełami inteligencji, co uzasadnia w otwierającej nasz dodatek rozmowie, Michał Jagiełło, były naczelnik Grupy Tatrzańskiej GOPR i autor „Wołania w górach”, najważniejszej książki o ratownictwie górskim w Tatrach.

Przypomina także zdarzenie, które połączyło ratowników TOPR-u oraz taterników, autorów „Tygodnika Powszechnego” Krzysztofa Kozłowskiego i Jana Józefa Szczepańskiego.

Bartek Dobroch, dziennikarz „TP” i przewodnik tatrzański, snuję opowieść o historii TOPR od jego prapoczątków po współczesność, od bambusa po detektory lawinowe i od Zaruskiego po najmłodszych kontynuatorów tradycji rodowej Krzeptowskich, Gąsieniców Rojów i Józkowych.

A Monika Rogozińska, dziennikarka „Rzeczypospolitej”, podróżniczka, opowiada swoją prywatną historię ostatniej kobiety przyjętej do TOPR-u w 1979 r.

Dodatek ilustrują ponadto zdjęcia archiwalne oraz współczesne fotografie zawodowego ratownika TOPR-u, Marcina Józefowicza.

Dodatek do wglądu